3/31/2016

NEVER SAY NEVER.

Hej! ♥
Na wstępie chciałabym powiedzieć, że w tygodniu mam bardzo mało czasu, więc chcę tylko wspomnieć że posty będą pojawiały się w każdy dzień weekendu. Taka mała rekompensata za wielkanocną nieobecność ;)
Ogółem mówiąc, dzisiejszy dzień to jeden z ostatnich przed sprawdzianem szóstoklasisty. Mimo że gimnazjum mam już załatwione w stu procentach, to jednak stres nie pozwala mi żyć. W klasie jak na razie nie widać śladów po wojnie odgrywającej się zazwyczaj w dni tego typu-wydaje mi sie że wszyscy mają każde kłótnie daleko gdzieś ze względu na wyjazd do Rzymu za kilka dni. .  
Oprócz tego jakieś 2 dni temu kupiłam sobie nową fishkę, fioletowo-niebieską. Miałam podobną, ale rok temu na jednym z wyjazdów, podczas pobytu w restauracji nie patrzyłam się na nią przez chwilę i jakaś osoba mi ją ukradła. Nie wiem kto, ale nie ważne. Deskorolki to w cale nie majątek, w przeciwieństwe do iPhone'a z rozbitą szybką...
Ostatnio uzależniłam się od Agentów z NCIS z Los Angeles. Generalnie po oglądnięciu pierwszego sezonu uznałam go za totalny niewypał, ale kiedy wkręciłam się w oglądanie wszystkich odcinków po kolei fabuła zrobiła na mnie duże wrażenie. Zresztą podobnie jak Gra o Tron, tyle że ta to kompletnie inny gatunek.
I jak zwykle wzmianka modowa na koniec: Czy wy też zauważyłyście, że każda nastolatka w tym kraju ubiera się IDENTYCZNIE? Dzisiaj idąc miastem zauważyłam co najmniej 8 dziewczyn ubranych w tą samą kurtkę z sinsay'a i buty Roshe run. Umieram.
Na dzisiaj to tyle, trzymajcie się ciepło, przeżyjcie, do napisania! ♥







3/06/2016

TRUTHLY IN LOVE


Hej!
Dzisiaj piszę do was właściwie bez jakiejkolwiek potrzeby, po prostu mam potrzebę wygadania się i powiedzenia co ostatnio się wydarzyło.
Nie wiem jak wy, ale ja mam w ostatnim czasie obsesję na punkcie szminek-czerwonych, fioletowych, zielonych, niebieskich, w zasadzie każdych jakie tylko mają w sobie kolor. Nie wiem do końca z jakiego powodu nagle mi się to wzięło, bo dopiero co skończyłam 12 lat a już mnie tak do nich ciągnie,...
Z reguły większość osób "noszących" je na sobie jest mega zakompleksionych i ogólem nienawidzących swoich ust. A u mnie jest wręcz przeciwnie, co uważam za bardzo duży sukces-wiem dokładnie co mam na twarzy najładniejszego, i staram się do wyeksponować. Tylko żebyście tego nie brali za akt narcyzmu, nie, nie!
Jak mówi sam tytuł postu, na prawdę ciągnie mnie do nich prawdziwa miłość, ale w zasadzie mam ich bardzo mało, bo tylko kilka odcieni czerwieni, czerń, róż i bardzo jasna zieleń. Ostatnio znalazłam w internecie kilka szybkich porad co do uzyskania wymarzonych odcieni: jedyne co musicie zrobić to kredkę koh-i-noora (najlepiej te z działu watercolor, bo pozostałe słabo działają) wsadzić na kilka minut do kubka z gorącą wodą. Proste, prawda? Efekt niebieskiej kredki macie na zdjęciach, mam nadzieję że dobrze to widać.
Poza tym, chciałabym jeszcze kilka innych kwestii poruszyć, bo od pewnego czasu bardzo mnie denerwują: Dlaczego kompletnie żadna dziewczyna nie umie w odpowiedni sposób przyjąć komplementu? Jak mężczyzna z którym jest powie jej że ładnie wygląda to ta od razu odkręca głowę w tył i stwierdza że ładna pogoda. Brzmi śmiesznie, ale sytuacja autentyczna!

Miło będzie mi przeczytać posta na temat dziwnych tego typu reakcji na waszych blogach, więc piszcie jak najwięcej na ten temat! Wszystkie blogi jakie o tym napisały będą tutaj w następnym poście w linkach, bo myślę że to bardzo dobry pomysł na wpis:)

To tyle ode mnie, pamiętajcie aby o tym napisać u siebie! :)
xoxo, Julka ♥




3/03/2016

COLORFUL


Hej!
Minęło dość dużo czasu od kiedy ostatni raz tu pisałam, ale mimo wszystko mam nadzieję że nie straciłam całej tej "życiowej" wprawy jaką posiadałam kilka miesięcy temu. Nie będę się wam jak zwykle tłumaczyć z mojej nieobecności, bo pewnie większość z was dokładnie wie jakie trudne jest robienie CZEGOKOLWIEK w środku roku szkolnego. Prawda?
W każdym razie, nawet nie uwierzycie jak wiele się zmieniło-przestałam wreszcie spędzać jednej trzeciej swojego weekendu na staraniu się wybrać odpowiednie połączenia zestawów kolorystycznych w ubraniach, a to bardzo duży sukces. Poza tym, mam okulary. I nie, nie dlatego żeby wyglądać jak ktoś w stylu hipstera i paradować z nimi po rynku głównym- są korekcyjne, przez co prawdopodobnie powoli będę musiała się odczepić od ciągłego siedzenia w internecie. 
Moje oceny są jak dotąd porażająco dobre- w zasadzie nie mam żadnych czwórek więc pasek będzie na pewno.
Dalej przyjaźnię się z moją sąsiadką, o której opowiem wam nieco więcej później. I mimo że normalnie widywałyśmy się praktycznie codziennie, to teraz od miesiaca gadamy tylko przez Skype'a. Jest więc na prawdę trudno.
W pokoju mam mnóstwo zmian- niestety obyło się bez przemeblowywania (z moim charakterem jest tak że jak kupi się coś w styczniu to w lutym jest już do wymiany) bo moi rodzice nie byli tym zadowoleni, wiec postanowiłam że przestawię swoje łóżko, które nieco wcześniej robiło za sofę i mobilną szafę. I tak, to z tyłu za mną na zdjęciach to powieszone prześcieradło. *so creative*
Moja drukarka o dziwo postanowiła poprawić swoje zachowanie i działa niesamowicie fajnie. Podobnie też z laminiarką, tyle że ta (jako że z lidla) przegrzała się już w pierwszym dniu. Ale to nic, nie kupuje nowej, za dużo zachodu.
Jestem na diecie anty-słodyczowej (czyt. nie jem żadnych cukrów w dzień do godz. 18, później wyciągam wszystko co mam w szafce i się tym obżeram)
Założyłam nowego tumblr'a bo poprzedni był zbyt zakurzony i brzydki na ponowne próby pisania.
I, uwaga, przełom-pierwszy raz od września jestem chora! 
Od tygodnia non-stop siedzę w domu i nigdzie nie wychodze. Ogólnie czuje się całkiem ok, ale kiedy przychodzi co do czego to z kaszlem żyć nie mogę. 
I to w zasadzie tyle, taki szybki pościk. Nie chciałam się rozpisywać za dużo żeby nie przynudzać, mam nadzieje że fajnie się czytało.
I jeszcze jedno: POMYSŁY NA FILMIK NA YT JAKIEŚ SĄ? Bo ostatnio moja wena twórcza wyjechała na wakacje i najwidoczniej przed waszą pomocą się nie zjawi.
Buziaki!♥





1/04/2016

THINKING POSITIVE

 Hej wszystkim!
Mam nadzieję że święta i sylwester minął wam bardzo dobrze. Mimo, że ja kompletnie nie poczułam klimatu świąt, a śnieg zjawił się około 2 dni temu, nie mogę na nic narzekać. Szczerze, nie mogłam się doczekać nowego roku, bo wszystko wokół mnie zaczynało się już zlewać ze sobą. 1 stycznia i cały 2016 r. dałby mi możliwość wreszcie zaczęcia czegoś nowego, rozpoczęcia od samego początku. Pewnie jestem jak na razie jedyną osobą na świecie która nie ma jeszcze postanowień noworocznych. I to nie dla tego że nie chciało mi się myśleć, po prostu nienawidzę tych zaklepanych hasełek z innych blogów. "Nowy rok, nowa ja". Moim zdaniem jeśli chce się coś w sobie zmienić, nie powinno się czekać na jakąś okazję, tylko po prostu to zrobić. A sylwester w tym wszystkim to tylko wymówka. Wracając do tematu, dostałam mnóstwo różnych dodatków, biżuterii, słodyczy... żeby to wszystko zliczyć trzeba by się było na prawdę namęczyć. Postanowiłam więc opisać wam tylko najważniejsze rzeczy jakie zdecydowanie były moimi ulubieńcami. W zasadzie to chyba pierwszy raz kiedy jestem w stanie wyróżnić najfajniejsze prezenty, bo normalnie jest to po prostu dla mnie za trudne. A więc- jedną z nich, która jest zdecydowanie na 1miejscu, jest Erin Condren Planner, ale na temat tego cuda postanowię zrobić osobny wpis. Poza nim, mimo, że jak na razie kompletnie mi nie potrzebna (albo może jednak...?) jest paletka do makijażu Sephory. No i co, jestem w reszcie tą Beauty Guru czy nie? :')









12/13/2015

BUT FIRST, COFFEE.


Hej wszystkim!
Ostatnio miałam w szkole dość dużo nauki więc opuściłam na chwilę bloga. Stwierdziłam, że nie będę pisać tylko "dla zasady", i poczekałam do weekendu.
W każdym razie, kilka dni temu byłam na zakupach i kupiłam sobie ten cudny sweter jaki widzicie na zdjęciach. Z pewnością trafił do ulubieńców, ze względu nie tylko na print, ale także niesamowitą jakość i wygodę. Kto wie, może to on zastąpi ten z pierwszej sesji? 
W sobotę byłam u mojego kolegi na urodzinach w laser parku. Urządzałam tam swoje imprezy mnóstwo razy, ale tym razem był to szczególnie udany pobyt. Jako, że moja umiejętność i poziom celowania jest równy zeru, najlepszy wynik to 29 trafień. Nie wiem jak wy, ale ja tam jestem z siebie dumna ♥
W czwartek nie byłam na basenie bo zmęczenie ze mną wygrało. Przesunęłam to na dzisiaj, i na moje nieszczęście za około pół godziny muszę wyjść. Wiecie co? Zawsze przed zajęciami mam jakąś taką dziwną handrę i cała moja motywacja znika w odchłaniach moich dziwnych myśli. A brzuch rośnie, podobnie zresztą jak wyrzuty sumienia. Jakieś rady?
Wczoraj kupiłam sobie dodatek do simsów "Spotkajmy się", i powiem szczerze że nie jestem z niego zadowolenia. Nowości jest mnóstwo, ale tak naprawdę nie ma za bardzo w czym wybierać. Może nie umiem szukać, ale jakoś mi ta gra nie pasuje. 
Chcę jeszczę wam powiedzieć że oficjalnie rozpoczęły się (a przynajmniej u mnie) przygotowania do świąt. Urządzamy je u nas, jak już wpominałam, więc musimy wcześniej wziąć się do roboty. Kupiłam sobie nową, białą choinkę, a bombki czekają już na mnie w sklepie. Ogółem mówiąc, ze względu na to, że poprzednie święta w domu mieliśmy bardzo dawno temu, wszystkie akcesoria i tego typu dekoracje są dość stare. Za niedługo (może za tydzień...?) wybierzemy się i weźmiemy "wszystko co stanie nam na drodze".
I jeszcze jedna wiadomość: oglądaliście "Marsjanina"?
Ja czytałam książkę.
Załamka.




12/06/2015

FAR, FAR AWAY

  
Hej wszystkim!
Nie wiem jak wy, ale ja dosłownie wszędzie czuje klimat świąt. I mimo, że są jeszcze baaardzo daleko od dnia dzisiejszego, cały czas o nich myślę. Właściwie zaczynam powoli się bać, cała rodzina prosi mnie o ujawnienie mojego wymarzonego prezetu a ja nie mam bladego pojęcia jak się do tego wszystkiego zabrać. Od kilku dni sprawdzam wszystkie strony internetowe (w tym też zagraniczne), i nic nie mogę znaleźć. Mam kilka pomysłów, ale to tylko takie "szpargały" które wyrzucę po dniu. Przy okazji oglądam witryny sklepowe w poszukiwaniu idealnej sukienki na klasową wigilię ale tak właściwie trudno powiedzieć co tak właściwie chcę. Tak na prawdę wszystkie są ładne, ale ostatnimi czasy zauważyłam że zamiast kupować ubrania na Boże Narodzenie to skupiam się tylko i wyłącznie na sylwestrze...
Wczoraj (dzisiaj, ale wczoraj w nocy) były mikołajki. I tutaj, uwaga, news z ostatniej chwili:
Erin Condren Life Planner już do mnie leci ze Stanów! Nawet nie wiecie jak się cieszę! Plannery tego typu są bardzo drogie (około 50 $), więc zakup czegoś takiego musiał być na prawdę poważnym krokiem. Błagałam o niego od bardzo długiego czasu i wreszcie całe szkolne starania nie poszły na marne:) Jeśli ktoś z czytelników ma taki "kalendarzyk" niech napiszę w komentarzu swoją opinię na jego temat, będzie mi bardzo miło:)
Na mikołaja nie dość że udało mi się wywalczyć ten główny prezent o którym już wspominałam, dostałam także całą paczkę słodyczy (yess!), nową pościel, poduszkę i lampki z kome&you, oraz bon zakupowy. Całkiem fajnie, tym bardziej że nie wysyłałam żadnego listu czy czegoś podobnego.
Nie mam żadnych planów na dzisiaj, tylko pójdę do kościoła i ewentualnie na zakupy spożywcze, ale oprócz tego siedzę w domu z moimi simsami:) (!!!Dla wtajemniczonych!!!) Wiecie może co zrobić gdy mój krowokwiat zamiast dać mi tort zeżarł mnie i nie wypluł? Jakieś pomysły?
To chyba tyle na dzisiaj, następny post będzie gdzieś za 4 dni, bo w szkole jak zwykle mamy dużo roboty. 
Do napisania! ♥